| | Afazja | 2010-02-25 | Szanowni Państwo, od 1987 r. pracuję z chorymi z afazją. W tym samym czasie walczyłam o swoje zdrowie. Gdyby nie wyjątkowi ludzie i wiara w to, że każdą dolegliwość można pokonać, nie funkcjonowałabym dziś - 23 lata później - tak sprawnie. Być może, że właśnie ta równoległa walka o swoje zdrowie spowodowała, że pomoc ludziom z afazją stała się moją pasją. Cieszę się, że tylu chorych i ich bliskich przez ten czas uznało, iż stałam się dla nich przydatna i pomocna. Z każdym z moich nowych pacjentów wzrasta moje doświadczenie w tej dziedzinie i poczucie bycia na właściwym miejscu. Bardzo istotną rolę odegrali moi pacjenci spoza granic naszego kraju, a szczególnie Jeanny - Holenderka, dzięki której przekonałam się, iż jestem w stanie pomóc choremu, pokonując barierę językową: i nie znając języka mojego pacjenta, spowodować powrót komunikacji słownej w jego rodzinnym języku.
Dużą rolę w mojej metodzie odgrywa biofeedback oraz fitoterapia. Im szerszy zakres działań, tym lepszy efekt terapii.
Wielce żałuję, że nie mam następców. Spotykam młodych wspaniałych logopedów, współpracuję z nimi, ale nikt nie chce podjąć się pracy w tym właśnie zakresie.
Żałuję też, że tak rzadko instytucje różne czy fundacje finansują lub dofinansowują moje turnusy, przez co staję się dostępna tylko dla bogatych pacjentów. | Ten artykuł znajduje się w dziale: » Turnusy rehabilitacyjne Logopedia » Afazja » Logopedia
|
|